Groźny wąż
W sobotę 7 lipca nad Wisłą na wysokości Piaseczna znaleziono ponad pięciometrową skórę węża. Wylinka należała prawdopodobnie do pytona tygrysiego. Zgłoszenie o tym, że nad Wisłą może grasować ogromny gad dostała organizacja Animal Rescue Poland. Po przybyciu na miejsce przedstawiciele fundacji dokładnie sprawdzili teren i w wysokich trawach znaleźli także jej drugą część. Porzucona skóra miała długość ponad pięciu metrów, a obwód około 50 cm.
Specjalista i hodowca węży potwierdził, iż znalezione na miejscu ślady zostawił wąż dużych rozmiarów. Inspektorzy i wolontariusze fundacji przeszukiwali w niedzielę wybrzeże Wisły w pobliżu miejsca znalezienia skóry, ale wąż do tej pory nie został znaleziony.
Jak informuje Animal Rescue Poland na swojej stronie internetowej, „wylinka jest świeża, więc wąż jest wygłodniały i może być agresywny”. Aktywiści podejrzewają, że może to być bezmyślny dowcip hodowcy węży, który podrzucił skórę swojego pupila na brzeg Wisły. Nie można jednak wykluczyć, że groźny wąż zwyczajnie uciekł z hodowli. „Zakładamy, iż zagrożenie jest realne” – przestrzega fundacja i apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności mieszkańców miejscowości: Gassy, Dębina, Ciszyca, Czernidła, Łęg oraz prosi o powstrzymanie się od spacerów i spania pod chmurką w tych okolicach. Zalecane jest także baczne obserwowanie okolicy. (Za „Gazetą Wyborczą”, 9 lipca 2018)
No więc zaczynamy. Od pożywnego śniadania.